wtorek, 22 lutego 2011

Zmierzch bogów

Co właściwie wydarzyło się w Egipcie i Tunezji? „Businessweek” oferuje bardzo ciekawą analizę zjawiska, które przetacza się przez Bliski Wschód. To gniew młodych i wykształconych ludzi, którzy odpłacają reżimom za to, że te nie potrafią zapewnić im pracy i stworzyć warunków do rozwoju. Tekst „Businessweeka” jest bardzo ciekawy i przypomina, że podstawą dobrego artykułu jest wiedza, którą zdobędzie dziennikarz.

Dla kontrastu, reporter „Dużego Formatu” również chciał uchwycić ducha czasów, ale darował sobie analizę zjawiska, przy którym jesień ludów z 1989 roku to pestka i postawił na emocje. Zupełnie niepotrzebnie. Doceniamy wysiłek, ale tak pisać wolno było tylko Ryszardowi Kapuścińskiemu.

A demographic bulge is contributing to the tensions in North Africa and the Middle East, where people aged 15-29 make up the largest share of the population ever, according to multiple demographic sources. The Egyptian pyramid that matters now is the one representing the population's age structure—wide at the young bottom, narrow at the old top. Fifteen- to 29-year-olds account for 34 percent of the population in Iran, 30 percent in Jordan, and 29 percent in Egypt and Morocco. (The U.S. figure is 21 percent.) That share will shrink because the baby boom of two decades ago was followed by a baby bust. For now, though, it's corrosive.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz