Pokazywanie postów oznaczonych etykietą reportaż. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą reportaż. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 14 lutego 2011

Wierni inaczej

Najpierw warto obejrzeć ten film (bardzo zdecydowanie doradzamy wybór opcji fullscreen, efekt gwarantowany):

TheChapel. A short film. (HDR timelapse) from Patryk Kizny on Vimeo.

by zachwycić się niezwykłym pięknem zdewastowanej ewangelickiej świątyni w Żeliszowie na Dolnym Śląsku.

Potem należy przeczytać ten reportaż o mieszkańcach Żeliszowa, dla których bezcenny zabytek, prawdopodobnie dzieło Carla Langhansa, twórcy berlińskiej Bramy Brandenburskiej, to od lat źródło darmowego drewna na opał i idealne miejsce do konsumpcji taniego wina.

niedziela, 9 stycznia 2011

Królestwo zabawek

Tygodnik "Przekrój" na tropie praw pracowniczych w Chinach. Bardzo niespodziewany reportaż (bo polski New Yorker ostatnio akcentuje przede wszystkim kulturę), ale zarazem bardzo ciekawy.

Tak działa ten system; chodzi o to, by pracownik sam chciał być jak najbardziej wykorzystywany. Domagał się nadgodzin, bo za pracę w normalnym wymiarze nie utrzyma rodziny (tym bardziej że firma potrąca około 200 juanów za wyżywienie, nocleg i wodę pitną). Rezygnuje też z ubezpieczenia medycznego, bo dzięki temu sto juanów trafia do jego kieszeni. I nie lubi, gdy aktywiści w rodzaju Zhanga zaczynają dbać o jego prawa – bo im więcej praw, tym mniej pieniędzy.

niedziela, 2 stycznia 2011

Polskie Pulitzery

Grand Pressy to nie jedyne w naszym kraju nagrody dla dziennikarzy. Przed końcem roku swój wybór ogłosiło Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Jest co poczytać, oto lista nagrodzonych:


Marcin Kącki z "Gazety Wyborczej", najgłośniejszy śledczy ostatnich lat (tekstu o molestowaniu w Samoobronie chyba nie musimy przypominać), za cykl reportaży (tutaj jeden z nich) o patologiach w środowisku lekarzy.

Małgorzata Kolińska-Dąbrowska (również z "Wyborczej") za cykl  reportaży o kulisach działania kancelarii odszkodowawczych żerujących na ofiarach wypadków.

Jerzy Jurecki z "Tygodnika Podhalańskiego" za reportaże z Haiti po trzęsieniu ziemi. W sieci znaleźliśmy jeden z nagrodzonych tekstów.

Jerzy Haszczyński, szef działu zagranicznego "Rzeczpospolitej" za teksty o Jemenie. Niestety, Rzeczpospolita, ma bardzo nieprzyjazną politykę odnośnie publikowania w sieci tekstów z gazety (opłata za dostęp), więc tekstów pana redaktora sobie nie przeczytacie.

Zbigniew Bartuś z krakowskiego "Dziennika Polskiego" za tekst śledczo-ekonomiczny zatytułowany "Dymek nad Polską". Dostęp do artykułu tylko za opłatą.

Magdalena Grzebałkowska za głośny reportaż o naciągaczach sms-owych.

Blanka Mikołajewska z "Polityki" za tekst o biznesach nastolatków.

Zbigniew Domaszewicz z "Przekroju" za tekst o tym jak pod koniec XX wieku powstawały (i upadały) pierwsze polskie biznesy internetowe.

czwartek, 30 grudnia 2010

Duża Litera vol.2

Telewizja TVN, której "Fakty" uchodzą za najlepszy program informacyjny między Odrą a Bugiem, podała dzisiaj sensacyjną wiadomość: w Pekinie otwarto jednocześnie pięć nowych linii metra. Niesamowity news! Widzowie zastygli przed ekranami w pozycji pieska preriowego oczekując ekscytującego materiału o hipernowoczesnym "sabłeju" made in China. Bo Chiny, jak wiadomo, nas zarazem fascynują i przerażają. Bo kupując parę tanich tenisówek w Tesco, kręcimy głową na myśl o tym, że naród produkujący takie badziewie lata w kosmos, jeździ koleją w Himalaje i ma chęć, by rządzić światem .

Niestety, zamiast pekińskich tuneli zobaczyliśmy niezłomnego Macieja Mazura, który pospacerował wzdłuż placu budowy drugiej linii warszawskiego metra, by pokazać że u nas robota stoi. Mazur, człowiek o twarzy poczciwca, po wyrzuceniu Tomasza Sianeckiego, robi w Faktach za specjalistę od 'luzackich' newsów, bo ktoś z wydawców wmówił mu, że ma poczucie humoru. Niestety, o nowiutkim pekińskim metrze, które zapewne jest arcydziełem myśli technicznej, w materiale redaktora Mazura nie było NIC.

I właśnie dlatego naszą wirtualną nagrodą Dużej Litery chcielibyśmy uhonorować Witolda Szabłowskiego, autora poruszającego reportażu o ludziach, którzy próbują nielegalnie dostać się do Unii Europejskiej poprzez Turcję. Za to, że nie zrobił tego reportażu zza biurka, wzorem bystrzaków z "Faktów" TVN, tylko ruszył do Turcji (a język zna) by na miejscu przyjrzeć się brutalnemu biznesowi przemytu ludzi.

We wrześniu 2003 morze wyrzuciło na turecki brzeg ciała 24 imigrantów, najprawdopodobniej z Pakistanu. Turcy byli wstrząśnięci. To była największa tragedia na ich morzu od lat.


Tymczasem był to tylko zwiastun tego, co miało nadejść. Już trzy miesiące później 60 ludzi utonęło w drodze na Rodos. Byli wśród nich Irakijczycy, Afgańczycy i Jordańczycy. Była też kobieta z 10-letnią córeczką.


Po tej katastrofie turystyczne kurorty zatrudniły ludzi, którzy w granatowych spodniach szukają ciał, by nie znaleźli ich turyści.

wtorek, 28 grudnia 2010

Tak pisze najlepszy dziennikarz w Polsce

Najnowszy reportaż Artura Domosławskiego, laureata tegorocznej nagrody Grand Press. Tematyka wciąż ta sama - egzotyka Ameryki Łacińskiej. Tym razem Domosławski wybrał się do centrum meksykańskiego ośrodka kultu Świętej Śmierci, patronki biedoty, drobnych przestępców i płatnych morderców.

Taki kult mógł narodzić się tylko wkulturze powszechnej nielegalności. W Meksyku wszyscy robią coś nielegalnego: politycy kradną, kwitnie handel narkotykami, nawet uliczni sprzedawcy pracują nielegalnie. Sam kult też jest nielegalny: meksykański rząd zabronił czcić Świętą Śmierć, bo to część kultury występku. Jednak nikt nikogo nie ściga za modlitwy.

czwartek, 23 grudnia 2010

Dwa światy

Śledczy kawałek z The Daily Telegraph opisujący niewyjaśnione do dzisiaj morderstwo prostytutki ze Sztokholmu. Ta sprawa, dziwna i pełna niejasności, wciąż nie daje spokoju Szwedom. Jej ujawnienie w latach 80. przekreśliło marzenia o spokojnym, dostatnim i poukładanym jak ciuchy w Marks&Spencer's szwedzkim społeczeństwie i rzuciło światło na brudy, którymi dwie dekady później zajął się Stieg Larsson w swojej przebojowej trylogii kryminalnej "Millennium".

I, dla porównania, pokaz siły polskiego dziennikarstwa: Wojciech Orliński, bardzo dobry dziennikarz, niemal równie dobry felietonista oraz zapalony bloger, pojechał do Szwecji, by wędrować po Sztokholmie śladami Stiega Larssona. Niestety, wrócił z niczym.